Wszystko na ziemi: Impreza w Vico 2012
Wszystko na ziemi: Impreza w Vico 2012

Wideo: Wszystko na ziemi: Impreza w Vico 2012

Wideo: Wszystko na ziemi: Impreza w Vico 2012
Wideo: NASA | Earth Day 2012 Video Contest 2024, Marsz
Anonim

Gennaro Esposito jest tym sympatycznym i krzepkim kucharzem, którego często widzieliśmy w telewizji (na przykład podczas Nocy Szefa), znanym na całym świecie smakoszom ze swoich umiejętności kuchennych, zupy z makaronu Gragnano, dwóch gwiazdek Michelin, które oświetlają Torre del Saracino, jego restauracja w Vico Equense (NA).

Od 9 lat, jeśli chodzi o czerwiec, szef kuchni Esposito gromadzi wszystkich włoskich szefów kuchni - to nie eufemizm - stawiając ich do gotowania nad morzem. Nawiasem mówiąc, moje moralne wsparcie kieruje się do Davida Aiello, punktu odniesienia machiny organizacyjnej, który łączy potrzeby około 170 głównych i wschodzących szefów kuchni (czy wyobrażasz sobie trudność?) I 600 operatorów sektorów, otoczonych przez Celeste, Marię i samego Gennaro.

Krótko mówiąc, spojrzenie na Festa a Vico to niekończąca się i chaotyczna linia utalentowanych szefów kuchni, z których każdy stoi za swoim bankietem, z zamiarem dystrybucji dania inspirowanego tematem, który co roku proponuje szef kuchni Esposito. Moje danie końca świata, na edycję 2012. Pomiędzy kucharzami, płacącą publicznością i dziennikarzami (blogerzy bez karty w zestawie) dystans zmniejsza się do zera. Jest to impreza, jak sugeruje tytuł, na której jesz i pijesz bardzo dobre rzeczy do granic możliwości, gdzie rozmawiasz, śmiejesz się, tańczysz.

Ponieważ niemożliwe jest skosztowanie wszystkiego, pójście na Festa a Vico rozwija umiejętność wyboru między około 80 potrawami na raz, używając oczu i nosa, oceniając współczynnik rzędów i biorąc pod uwagę osobiste upodobania lub niechęci. Ktoś może się zastanawiać: „Całe to zamieszanie na jeden wieczór na Półwyspie Sorrentyńskim?” Wcale nie za łatwo. Dni imprezy to 4 (cztery), od 3 do 6 czerwca.

To działa tak.

Niedziela 3 czerwca, od 18, na plaży przed Torre del Saracino, niektórzy kucharze kalibru Moreno Cedroni, Davide Scabin, Antonino Cannavacciuolo, Andrea Berton, Valeria Piccini i bla bla, zamienią się na scenie, aby dać porady kucharzom młodszym, początkującym kucharzom, wszystkim gościom. Potem jemy, pijemy, tańczymy, co od czasu do czasu trzeba robić, bo inaczej popadniemy w depresję.

Czwarty, poniedziałek, to pierwszy dzień Festa a Vico, jaki znamy: ponad 50 wschodzących szefów kuchni może stać za bankietami i rozdawać posiłki. Miejsce, jak co roku, jest urokliwym kompleksem turystycznym Bikini. Więc jemy, pijemy, tańczymy.

We wtorek, 5, kolej na szefów kuchni z tą samą dynamiką: w kompleksie turystycznym Le Axidie można jeść, pić i tańczyć.

W środę szósty dzień poświęcony jest pizzy. W restauracji Pizza a Metro najwięksi tłumacze włoskiego jedzenia będą dyskutować o technikach i tajemnicach podczas „Pizza centymetr po centymetrze”. Potem jemy, pijemy i wracamy do domu. Trochę melancholii.

Mam nadzieję, że wpadłem na pomysł, gdyby mi się nie udało, zapraszam odwiedzających poprzednie edycje do pozostawienia tu swojego wkładu, jednocześnie zapraszam wszystkich do przeglądania oficjalnej strony internetowej programu, metod akredytacji i zakupu biletów (z których dochód będzie przekazane na cele charytatywne).

Ostatnia rzecz: moje danie końca świata? Ciemna cebula Salvatore Tassa, Wzgórza Ciociare, Acuto. Powiedziałem to.

Zalecana: