Wideo: Identyfikator nowego gastronomicznego snoba
2024 Autor: Cody Thornton | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2023-12-16 12:42
Jakby powiedzieć: będę kraść z domu złodzieja. W numerze wrześniowym miesięcznik Przepych zasiadł na krześle, aby nauczyć nas wszystkich ostatnich snobizm gastrofixato.
Do nas?
Czy masz na myśli, że ci, którzy zajmują się dopasowywaniem emalii i paska, naprawdę chcą nauczyć ludzi, jak stać się gastrofanatykami, po prostu przygotowując listę najnowszych obsesji w dziedzinie smakoszy?
Zacznijmy od 10 punktów, aby zostać współczesnym smakoszem zidentyfikowanym przez Glamour:
1. Kup wszystkie najlepsze produkty
Jak paryskie jajka, które kosztują skromną sumę jednego euro za sztukę.
2. Kawa dla frajerów
Podobnie jak Jamaica Blue Mountain, która ma być w tej chwili zmielona.
3. Superfood w śródziemnomorskiej tonacji
Wydaje się, że cytryna i migdały zajęły już miejsce bardziej egzotycznych jagód goji.
4. Dwudziestoletnie wina hipoteczne
Tylko wyjęte z kontekstu: to znaczy bardzo cenne butelki, ale może w kiczowatej restauracji.
5. Kuchnia peruwiańska
Trend na ceviche szaleje, a zakochaniem się w Gastonie Acurio możemy oczywiście zadeklarować tylko.
6. Poza sushino
Sushi i sashimi uważamy za rzecz oczywistą. Teraz skupiamy się na poziomie Pro, z bardziej wyrafinowanymi potrawami.
7. Jedzenie poza kontekstem
Nie wiem? Pizza w Kopenhadze i foie gras w Tokio. Ważne jest, aby przetasować karty.
8. Nie przegap ani jednego wydarzenia
Prezzemolini na podstawie umowy, nie przegapisz aperitif, degustacji lub wystawy tematycznej „jedzenie”.
9. Etykiety i łańcuch dostaw
Tak, ok, etykiety, ale przede wszystkim poznanie imienia i nazwiska krowy, która teraz jest polędwicą na talerzu.
10. Odczyty szefa kuchni
Wśród nie do zdobycia wymieniamy La Cucina Italiana. Czyli także Condè Nast. Tylko zbieg okoliczności?
Teraz, na miłość boską, wszystkie 10 punktów jest prawdziwych, jeśli chodzi o pokolenie mediolańskich smakoszy, którzy chcą budować tożsamość smakoszy bardziej na papierze niż w życiu codziennym.
Krótko mówiąc, Glamour gra „Bądźmy snobistyczni”, ale ledwo potrafi narysować portret mediolańczyka, który teraz twierdzi, że jest oddany gastrofanatyzmowi, bardziej z mody niż z prawdziwej pasji. Ten opisany na łamach magazynu to (a raczej) zbudowany smakosz, jeden do wszystkiego i Pisco-sour, jeden bardziej dla fasady niż substancji.
Faktem jest, że w czystym stylu Condè Nast opisuje ludzką kategorię, która wydaje się bardziej podobna do Seksu w wielkim mieście, tym razem w wersji dla smakoszy, z nadmiernie spuchniętym portfelem, przerobionym nosem ze smrodem pod nosem i nawykami graniczącymi z Holliwoodian de noartri z upiększonymi kobietami, które kładą się spać bez piżamy i tylko z kroplą Romanée-Conti.
Nie ma wzmianki o prawdziwym gastrofighetto, jakim go znamy, tym, który woli odciąć sobie rękę, zamiast pozwolić, by jego matka umrzeć drożdżami, ten, który brudzi sobie ręce (i podbródek), jeśli chodzi o jedzenie uliczne. Nasz prawdziwy smakosz to ten, który opowiada swoim przyjaciołom o tym, jak jadł percebes w Galicji, ale potem jest w stanie rzucić się w najgorszą trattorię w Rzymie w poszukiwaniu niezbyt eleganckiej, ale bardzo de panza carbonara.
To prawda, że bywasz snobistyczny, jeśli chodzi o szukanie głupstwa szefowi kuchni z gwiazdami i że napełniasz spiżarnię produktami fetyszowymi, za którymi tęsknię za seryjnymi mordercami, ale dusza, dusza smakosza, gdzie jest. W doczesnym aperitifie przy dźwiękach potraw w stylu Gaston Acurio lub w atawistycznym głodzie, który prowadzi nas do spróbowania wszystkiego, co można skosztować? Gastro-snob łowi ryby głębinowe z Hoganem na rozkaz czy żeruje na dzikich ziołach, z butami na nogach?
Dawno, dawno temu był mediolański gastrofighetto, cały platynowy papier i snobizm, ale potem stało się coś nie do pomyślenia: przybyło nowe pokolenie smakoszy, zaczęli gardzić gastro-snobami i odzyskiwać podstawowe wartości, antysnobskie par excellence: podroby, klopsiki, buty Zary. I, tak, powiem, coroczna wizyta w McDonald's też.
Dziś prawdziwym snobem gastronomii jest antysnob, ten, który kupuje w Pecku, ale też w Lidlu, ten, który zjada schiscettę przygotowaną przez babcię, który wciąż ma hipsterskie revoltino na spodniach, ale w mediach społecznościowych morduje ich obelgami.
Jeśli nie błyszczy konsystencją, przynajmniej nasz gastro-nazwijmy go asvipare jest niewątpliwie bardziej sympatyczny niż gastro-glamour. Nie?
Zalecana:
Śniadanie: identyfikator Włochów
Włosi na śniadaniu: grupa nieodpartych postaci z ich wirem zaskakujących nawyków, wierzeń i małych perwersji
Coroczne kasowanie leksykonu gastronomicznego w jego najbardziej odrażających słowach, licznie uczestniczyło
Najbardziej karykaturalny jest gastrophan. Google zarzuca Dissapore za wynalezienie słowa, które Valerio Visintin, krytyk Corriere i cnotliwy leksykolog, prosi nas o wyrzucenie „na śmietnik” („w”?), ponieważ bardziej niż znawca talibskich niuansów przywołuje „plemię żołądków maniaków”. Ten sam los dla gastrofighetto, markowe znaczenie gastrofanatico. Niby (w skrócie, wszystko w porządku), ale […]
Do list “Chodź ze mną” brakuje gastronomicznego
Świadomość, że wczoraj ponad 9 milionów ludzi śledziło Roberto Saviano i Fabio Fazio na Rai 3, sprawia, że jestem szczęśliwy. 30-procentowy udział potwierdza pewną prawdę: we Włoszech jest jeszcze życie mózgowe, znalezienie dobrego programu to jak szukanie igły w stogu siana, a mimo wszystko polityka wciąż może być jedna […]
Restauracje otwarte przed 2019 r. będą miały dostęp do Funduszu Gastronomicznego
Poprawiono błąd DL n. 104/2020, który uniemożliwił restauracjom otwartym przed 2019 rokiem dostęp do premii Funduszu Gastronomicznego
Teresa Bellanova ogłasza przedłużenie Funduszu Gastronomicznego do 15 grudnia
Teresa Bellanova ogłosiła przedłużenie składania wniosków o dostęp do Funduszu Gastronomicznego do 15 grudnia (pierwotny termin to 28 listopada)