Jak działają supermarkety Carrefour otwarte w nocy?
Jak działają supermarkety Carrefour otwarte w nocy?

Wideo: Jak działają supermarkety Carrefour otwarte w nocy?

Wideo: Jak działają supermarkety Carrefour otwarte w nocy?
Wideo: GOING TO CARREFOUR SUPER MARKET GROCERY NIGHT #ytviralvideo #viralyoutubevideo #vlogs #travel 2024, Marsz
Anonim

Nie ma wątpliwości, że noc to dobry biznes. I nie, nie mówimy o brudnym ruchu w najciemniejszych zakątkach naszych miast, ale o czymś znacznie prostszym: koszt co tydzień.

Od pewnego czasu wielu Włochów jest w stanie to zrobić bez konieczności chodzenia do supermarketów w sobotnie poranki, rozpoczynając w ten sposób długo oczekiwany weekend w najgorszy możliwy sposób, ale raczej zaopatrując się w żywność i zaopatrzenie w więcej wygodne godziny wieczorne.

Albo nawet w nocy.

A to za sprawą supermarketów Carrefour, które, jak donosi Wired.it, od jakiegoś czasu eksperymentują z niewątpliwym sukcesem, otwierając się 24 godziny na dobę, w tym w nocy, by sprostać zmieniającym się potrzebom i rytmom współczesnego społeczeństwa.

Po otwarciu pierwszego sklepu w Mediolanie, na Piazza Clotilde, bohaterze pamiętnej historii Dissapore, supermarkety, które są otwarte non stop, stopniowo się rozprzestrzeniły, a dziś sklepy otwarte 24 godziny na dobę w całych Włoszech minęły. 93 ze stycznia do obecnych 175.

Dane, które nie pozostawiają wątpliwości co do sukcesu inicjatywy, potwierdził Carrefour, który poinformował, że sprzedaż supermarketów biorących udział w eksperymencie wzrosła o wartości między 9% i 12% tylko w Mediolanie, aby osiągnąć szczyty 15% -16% na bardziej peryferyjnych obszarach.

Liczby sugerujące istnienie realnej potrzeby rynku: „Jeśli model otwarcia 24 godziny na dobę się utrzyma, to dlatego, że jest pozytywna reakcja”, deklaruje Carrefour.

Inne duże sieci dystrybucyjne również otwierają się na nową formułę: niektóre sklepy sieci Unes oferują już stałe godziny otwarcia do północy, podczas gdy Esselunga przedłużyła godziny otwarcia zarówno rano, jak i wieczorem.

Supermarkety Carrefour, na których testowano do tej pory formułę 24-godzinną, to tzw. „superette”, czyli sklepy średniej wielkości, które oferują na tyle szeroki asortyment produktów, aby zadowolić klientów, bez potrzebujących nadmiernej siły roboczej.

Personel zatrudniony w godzinach nocnych jest znacznie zmniejszony w porównaniu z dziennym i składa się na ogół tylko z kilku kasjerów, ochroniarza i recepcjonisty.

Ponadto pracownicy przypisani do godzin nocnych są identyfikowani wyłącznie na zasadzie dobrowolności – wyjaśnia Carrefour, aw przypadku braku personelu korzysta się z tzw. „pracowników tymczasowych”, zarządzanych przez agencje pracy tymczasowej.

I to właśnie ta „oszczędność” pod względem siły roboczej sprawia, że nocne otwieranie jest ekonomicznie wygodne, co rejestruje ruch klientów i względny obrót, oczywiście znacznie niższy niż wolumeny dnia: „Nie ma przepływu klientów w ciągu dnia, ale wystarczająca ilość, aby ten model się utrzymał - niech wie Carrefour Włochy - a wpływy utrzymają strukturę w równowadze”.

Formuła godzin non stop, która zdawałaby się odpowiadać na potrzeby wszystkich: konsumentów, którzy mają coraz mniej miejsca w ciągu dnia na cotygodniowe zakupy; tym pracownikom, którym formuła wolontariatu pozostawia miejsce w zarządzaniu pracą, oferując możliwość zwiększenia dochodów (również dlatego, że praca w nocy jest lepiej płatna); wreszcie do tych firmy, które są utożsamiane z godziwym zwrotem ekonomicznym.

Oczywiście sprawa była również zainteresowana związkami zawodowymi, szczególnie zwracając uwagę na kwestię bezpieczeństwa, elementu, który w dużych miastach nie jest bez znaczenia, zwłaszcza w nocy: „Jesteśmy zainteresowani zbadaniem kwestii bezpieczeństwa w miejscu pracy i środki przyjęte przez firmę - wyjaśnia Stefano Galli z Milan CISL -. Znamy sklepy wyposażone w domofon, w których pracownicy otwierają swoje drzwi tylko na życzenie klienta. Następnie chcemy zrozumieć, w jaki sposób organizowane są zmiany, między pełnym i niepełnym etatem”.

Krótko mówiąc, formuła, która choć wciąż znajduje się w fazie eksperymentalnej i pod pewnymi względami może ulec poprawie, wydaje się, że znalazła uznanie u wszystkich.

Jednak do wyjaśnienia pozostaje ostatni, fundamentalny aspekt: co stanie się z biednym Gianni Morandi, jeśli zdecyduje się opublikować swoje zdjęcia przed wejściem do supermarketu, z pełnymi torbami na zakupy i z reguły szerokim uśmiechem, już nie w niedzielny poranek, ale… w nocy?

Biednemu człowiekowi udało się wtedy uciec „tylko” z ładunkiem obelg i różnych oskarżeń o pośrednią eksploatację ubogich robotników, zmuszonych do harówki w niedzielny poranek, aby pozwolić jemu i innym „złowrogim” jak on wypełnić lodówka.

Tym razem, w obliczu nawet nocnej pracy, konsekwencje dla biednego narodowego Gianniego mogą być znacznie gorsze.

Uważaj, Gianni: ostrzegaliśmy cię!

Zalecana: