Dzieci z celiakią? Stołówka szkolna kosztuje 3100 euro rocznie
Dzieci z celiakią? Stołówka szkolna kosztuje 3100 euro rocznie

Wideo: Dzieci z celiakią? Stołówka szkolna kosztuje 3100 euro rocznie

Wideo: Dzieci z celiakią? Stołówka szkolna kosztuje 3100 euro rocznie
Wideo: Families with Celiac Disease: What to Expect at School 2024, Marsz
Anonim

New York Times napisał na początku roku, że do tej pory jedz bezglutenowe to trend dla bogatych, białych, zwłaszcza lewicowców.

Zakryliśmy to wszystko kleistym welonem, ale moda się teraz przyjęła: na świecie roi się od ludzi, którzy uważają, że powinni jeść bezglutenowe, nawet jeśli nie są chorzy na celiakię.

Jeśli celiakia spożywa pokarmy zawierające gluten, białko powoli rozkłada ich jelita. Musi więc stosować dietę opartą na produktach bezglutenowych, która wciąż jest dość droga.

Na przykład produkty piekarnicze kosztują średnio od 40 do 60 euro, a dopiero w ostatnich latach pojawiły się pierwsze dedykowane linie nawet poza aptekami. Wkład państwa wynosi około 100 euro miesięcznie.

Rodzice dwójki dzieci z celiakią w wieku 6 i 8 lat coś o tym wiedzą, którzy widzieli, jak opłaty za stołówkę szkolną wzrosły z 1110 euro rocznie do 3100 euro, ze względu na dedykowane menu bezglutenowe.

Wszystko zaczyna się w grudniu 2014 roku: rodzice dziecka z celiakią proszą kierownictwo Convitto Cirillo w Bari o podanie, zgodnie z ustawą 123 z 2005 roku, menu bezglutenowego.

Nie posiadając wyposażonej kuchni, szkoła zwraca się do wyspecjalizowanej firmy Ladisa, która zapewnia posiłki dla dziecka (bezpłatnie). Problem wydaje się rozwiązany, ale w następnym roku inna dziewczyna z tą samą chorobą zapisała się do tej samej instytucji.

Ladisa nie może już dostarczać posiłków, więc Convitto Cirillo jest zmuszony udać się do specjalistycznego laboratorium, które prosi o skromną sumę 15 euro na przygotowanie posiłków dla dwójki dzieci, w sumie 3100 euro rocznie.

Szkoła nie otrzymuje żadnych dodatkowych środków, więc sumę w całości ponoszą rodzice.

Rodziny nie zgadzają się i na mocy prawa 123 żądają zapłaty za szkołę. Ale odpowiada na pik, ponieważ byłaby zmuszona korzystać z pieniędzy innych rodzin.

Naciskana przez oburzonego Michele Calabrese, regionalnego prezesa Aic (Włoskiego Stowarzyszenia Celiakii), dyrektor szkoły Anna Cammalleri broni się najlepiej jak potrafi, czyli źle:

„Jeśli zostanę weganinem, to co mam zrobić? Potem wszyscy przychodzą do Cirillo. Nie mam zamiaru być pozwanym za sprzeniewierzenie funduszy. Nasza jest stołówką zbiorową, każdy może z niej korzystać, ale jeśli są dodatkowe koszty, muszą je pokryć.

Powiedz mu, że celiakia nie jest wyborem.

Zalecana: