Cruciani spotyka Nazivegano: jak najgłupszy głupiec
Cruciani spotyka Nazivegano: jak najgłupszy głupiec

Wideo: Cruciani spotyka Nazivegano: jak najgłupszy głupiec

Wideo: Cruciani spotyka Nazivegano: jak najgłupszy głupiec
Wideo: Hitler interviews Trump 2024, Marsz
Anonim

I w końcu Cruciani spotkałem nazivegano. Tym razem jednak kłujący dziennikarz de Komar nie ucieka z salami między nogami, nie ma takiej potrzeby.

Do zderzenia dwóch tytanów sympatii są ci, którzy… hieny w formacie podwójnego wywiadu. W ten sposób udaje im się przedstawić dwa punkty widzenia, które na żywo walczyłyby jak świnie w błocie. Więc co powiesz. Więc kto wygrywa porównanie wyborów żywieniowych?

Obejrzyj wideo i powiedz mi, kto wygrywa.

Fundamentalizm zwierzęcy czy pseudohumanistyczny fundamentalizm?

Kogo z mądrych wegetarian czy wegan może być reprezentowany przez tę postać, Valerio Vassallo z Etycznego Ruchu na rzecz Ochrony Zwierząt i Środowiska (?), który nie chciałby leczyć swojej matki lekiem testowanym na zwierzętach ?

Z drugiej strony, który mięsożerca, w imię nieproszonej prowokacji, naprawdę rozpoznajesz u kogoś takiego jak Cruciani, że „żywe homary we wrzącej wodzie to cudowna rzecz”?

[Jeśli naprawdę nie chcesz klikać linku wideo, oto kilka maksym, które możesz przegapić:

Nazivegano: „To, co zrobiono w czasie Auschwitz, teraz robimy zwierzętom”.

Nazivegano: „Farmy muszą zostać zlikwidowane”.

Nazivegano: „Moim celem jest krzywdzenie firm, które wykorzystują zwierzęta dla zysku”.

Nazivegano: „Jeśli widzę osobę z futrem na środku ulicy, cieszę się, że uszkodzę futro”.

Cruciani: „Jak zabija się jagnię? Bierzesz tę małą główkę, celujesz z pistoletu i strzelasz, a potem podcinasz sobie kark”.

Nazivegano: „Czy widzę osobę jedzącą kanapkę? Jeśli będę mógł, splunę do środka”.

Nazivegano: „Trupożerca (mięsożerca) zjada 10 zwierząt rocznie, w tym momencie lepiej dla niego umrzeć, nawet jeśli jest osobą, przynajmniej możemy uratować 100 zwierząt]

Jestem demokratycznym mięsożercą, jednym z tych, którzy nie noszą salami i nie przepadają za ideą intensywnego rolnictwa, ale nie powstrzymują się przed stekiem i przede wszystkim bez rzadkiego fileta umrę.

Krótko mówiąc, żeby wyrazić to w wiadomościach z tych dni, nie jestem z szeregów nazistów, w rzeczy samej nie mam szczególnego szacunku, ale nawet z kategorii krucjan, jeśli kategoria o tak irytującym znaczeniu mogłaby naprawdę istnieć.

Czy to możliwe, że tylko ja nie jestem w stanie pojąć prowokacji Crucianiego?

Machanie salami pod oczami talibsko-wegańskich działaczy na rzecz praw zwierząt to tylko sposób na rozmowę o ludziach o ekstremistycznym i niedemokratycznym stylu żywieniowym.

W tej chwili nikt nie uderzył mnie w żadnej restauracji, kiedy żułam kotlety jagnięce.

Gdzie normalnie są Nazivegans? Czy jesteśmy pewni, że są wśród nas? Czy jesteśmy pewni, że ci, którzy stawiają człowieka i zwierzę na tym samym poziomie, zasługują na miejsce w telewizji?

I jesteśmy pewni, że Cruciani nie nakręcił ich wszystkich w ostatnich latach, a teraz po prostu szukasz sceny, w której jako zły chłopiec możesz kręcić złe słowa, których nie powinno się wypowiadać na żywo, ała ała.

Mój obecny stan, lekko zmieniający się w kierunku żywności pochodzenia zwierzęcego, obejmuje mieszankę poczucia winy przy naprzemiennych talerzach, nierozwiązanych kwestiach, takich jak produkty mleczne (dlaczego nie nabiał, dlaczego?), grillowanie z szaszłykami i wycieczki do rzeźnika, że krowy „trzymaj je jak dzieci”.

Nie jest tak, że w życiu są tylko czarne i białe, tofu lub frankfurterki, frutarianie lub porchettari.

Ktoś mi zwrócił uwagę, że powinienem wybrać, po której stronie być: żeby zrozumieć, czy bardziej żal mi wola wola, czy też zrezygnować z foie gras, które patrzy na mnie mrugając z talerza.

Nie, moi drodzy moralizatorzy, którzy mają tylko mięso lub bez mięsa: ja stoję pośrodku. Nikt nie wygrywa, a już najmniej ja. Na pewno nie wygra Cruciani ani Nazivegano. Baranek nie wygrywa. Producent tofu nie wygrywa.

Wygrywa tylko ten, kto na pewno postąpi słusznie, ten przez duże G. I nadal nie wiem, co jest właściwe. Pracuję nad tym.

Tymczasem La Zanzara wciąż czasami mnie rozśmiesza, ale nawet wege-wariaty nie bawią się.

Zalecana: